Z naszych drużyn odszedl
na wieczną wartę
druh
phm. Krzysztof Wojtkiewicz
(zm. 2020 r.)
Drogi Krzysztofie , Przyjacielu,
Z ogromnym smutkiem i żalem przyjąłem wiadomość o Twoim odejściu. Zapamiętam Ciebie jako osobę, którą zawsze darzyłem szacunkiem, podziwiając Twój upór, pracowitość i zaangażowanie, przy Twojej postępującej chorobie. Wiele godzin i dni spędziliśmy razem przygotowując stanicę do letniego wypoczynku. Twoja Stanica, z którą się utożsamiałeś. Jak napisał Bartek - Twoje ,,oczko w głowie”. Danusia na Facebooku napisała - Nasza baza w Ocyplu bez Ciebie będzie pusta. Nie będę miał się z kim przekonywać o jej wyglądzie, ale Twoje dzieło i mozolna praca służyć będzie dzieciom niepełnosprawnym, a Ty z obłoków będziesz cieszył się ich radością. Spędziliśmy również wiele godzin przygotowując prezenty dla uczestników przeglądów artystycznych. Część nagród, to wiele godzin Twojej pracy spędzonych w poszukiwaniu sponsorów na różnego rodzaju targach, wystawach. Czasami w trakcie wspólnej pracy spieraliśmy się ze sobą, ale zawsze dla dobra sprawy, której poświęcaliśmy czas. Pamiętać będę nasze piątkowe spotkania w mim domu i wspaniałe naleśniki Twojej kochanej Mamy, którą mieliśmy okazję poznać w sanatorium w Wiśle . Do ostatnich godzin byliśmy w kontakcie telefonicznym. 16 listopada, w piątkowe popołudnie zadzwoniłeś ostatni raz informując mnie o przeniesieniu na oddział intensywnej terapii. Ta rozmowa pozostanie w mojej pamięci. W kolejnych dniach z lękiem, ale i nadzieją czekałem na informację o Twoim stanie zdrowia. Czekaliśmy wszyscy Twoi przyjaciele z NSu. W tak trudnym momencie dla Twojej Kochanej Mamy i rodzeństwa łączymy się w bólu po Twoim odejściu. Żegnaj Krzysiu. Tomek syn naszego ś.p. phm. Krzysztofa Kruzego, Twojego Komendanta Szczepu napisał - Niech rozbiją nam obóz, kiedyś wszyscy do nich dołączymy.
Adam
(Adam Sikoń hm.)